Wiosna, wiosna ach…

Dni są coraz dłuższe, a nasza Kocik (tak, to koteczka o specyficznym imieniu) coraz częściej prosi o otwarcie drzwi na balkon. Każdego dnia podczas spaceru z Szelmą wyglądam znaków wiosny. Cieszy mnie każda jasnozielona kępka trawy, każdy malutki listek na krzakach i pęczniejące pąki na drzewach. Niewiele jest jeszcze do fotografowania, bo to dopiero pierwsze nieśmiałe oznaki pośród szaro-burego krajobrazu, ale wzmagająca się aktywność ptaków zdecydowanie świadczy o tym, że na rozkwit wiosny długo już nie będziemy czekać.

Uwielbiam te drzewa. Zwróciłam na nie uwagę dopiero ostatniej zimy. Pozbawione liści wyglądają tak, jakby ktoś dla żartu powiesił na nich kocie piłeczki, które machają się wesoło gdy zawieje wiatr.

IMG_0484

Żeby umilić sobie oczekiwanie na prawdziwą wiosnę kupuję kwiaty do domu. Staram się wybierać takie, które nie zaszkodzą naszej naczelnej florystce. Kocik uwielbia podgryzać wszystko co żywe, albo jeszcze niedawno takie było. O dziwo goździki nie są dla niej interesujące.

IMG_0625

IMG_0619

IMG_0610

Dziś jest pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Oby prawdziwa wiosenna, słoneczna i ciepła pogoda nie dała na siebie długo czekać.

Facebookpinterest

One thought on “Wiosna, wiosna ach…

  1. Super zdjęcie to główne : ) Ja się wiosny nie mogę doczekać przede wszystkim z powodu kajaków na Pilicy – będę tam pewnie co weekend, i to nie słomiany zapał. Pozdrawiam Panów z NadPilice!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *