Odkąd się pojawiła okupujemy ją na zmianę, albo wszyscy razem. Jej transport kosztował nas masę stresu, bo zamówiliśmy ją w Berlinie i do ostatniej chwili nie byliśmy pewni, czy uda się nam ją odebrać w wyznaczony dzień. Nie wszystko poszło tak, jak planowaliśmy, ale najważniejsze że po 2 miesiącach siedzenia na krzesłach i podłodze wreszcie możemy usiąść na naszej wygodnej, dużej kanapie. Szczególnymi względami darzą ją te dwie panny.
Właściwie jeśli akurat nie jedzą ani się nie bawią wylegują się właśnie tam.
A gdy robi się naprawdę zimno nasza kocica z kanapy przenosi się zaledwie kilkadziesiąt centymetrów dalej, na grzejnik.
Wybrana przez nas kanapa to Scandinavia marki Bolia. Ponieważ jest to firma, której produkty do tej pory były niedostępne w Polsce, zapewne wiele osób jej jeszcze nie zna. W kolejnym poście postaram się ją Wam przybliżyć.