Maj jak co roku obfitował w wydarzenia. Natężenie jest zawsze tak duże, że wprost trudno wybrać, na które iść, a które sobie odpuścić. W tym roku za sprawą Wzorów i Targów Rzeczy Ładnych liczba imprez, których nie można pominąć była jeszcze dłuższa.
Ostatnio marudziłam, że z powodu dużej ilości odwiedzających na niektórych targach bardzo trudno jest zrobić zdjęcia. Tym razem ku mojemu zaskoczeniu takiego problemu nie było. Zarówno na Wzorach, jak i na TRŁ mogłam bez większych przeszkód sfotografować te stoiska, które szczególnie mnie interesowały. Nie wiem czy to za sprawą wczesnej godziny- na obie imprezy wybrałam się w pierwszej części dnia, czy mniejszego zainteresowania tego typu wydarzeniami.
Dom Towarowy Braci Jabłkowskich zawsze chętnie odwiedzam, bo mam miłe wspomnienia związane z tym miejscem. Wiele lat temu chodziłam tam po ubrania, a trochę później zamiast iść na nudne wykłady rozsiadałam się w wygodnych fotelach księgarni Traffic, która tam się mieściła. Mogłam spokojnie czytać wszystkie książki, które ze względu na ograniczony studencki budżet nie mogły zamieszkać na moich półkach. Obecnie Dom Towarowy Braci Jabłkowskich jest klimatycznym miejscem, w którym praktycznie co tydzień odbywają się przeróżne wydarzenia. Tym razem na trzech piętrach zaprezentowało się ponad 120 marek tworzących meble, ubrania, książki i artykuły papiernicze, biżuterię i zabawki dla dzieci.
Rzeczy, które szczególnie przykuły moją uwagę:
Kartonowe drapaki Catphil. Nie byli pierwsi jeśli chodzi o pomysł, ale duży plus dla nich za kolory, jakość wykonania i ceny na targach. Ja też się skusiłam na zakup.
Design it.In Silesia czyli projekty ze Śląska
A na koniec GLYK czyli najlepsze świece zapachowe jakie znam. Najlepsze bo mają najtrwalszy zapach, który nie znika w ciągu kilku dni od otwarcia opakowania, świece pachną także w trakcie spalania. Są prosto i estetycznie zapakowane, dużo praktyczniej niż inne świece dostępne na naszym rynku. Świece są w szklanych pojemnikach, pakowane w bawełniane woreczki, a następnie w tuby z metalową pokrywką. Ich twórczyni długo nad nimi pracowała. Widać, że są dopieszczone w każdym aspekcie, a to bardzo cenię.
Targi Rzeczy Ładnych
Tutaj za sprawą GrowRaw i innych wystawców czuć było wiosnę. Stoiska wprost tonęły w kwiatach.
Stoisko GDEL & GRIN House Design zostało wybrane najładniejszym podczas tej wiosennej edycji targów.
Zainteresowanie makramami obserwuję już od pewnego czasu. Bardzo ucieszyło mnie, że pojawiły się także na targach. Dzieła MOX macrame są przepiękne.
Jak zawsze dużo było lamp industrialnych
Nowością na targach były Lampoludy czyli lampki na mosiężnych nóżkach, które dowolnie można ustawiać.
Pomysł na regał Rzemiosło w kształcie granic Warszawy uważam za genialny.
“Bób Hummus Włoszczyzna” od Pan Lis fantastyczny.
Ceramika od design em.wu.
Nowe stoisko Inżynierii Designu
Jedyne w swoim rodzaju, niesamowicie dopracowane grafiki utalentowanego Bartosza Kosowskiego. Kilka z nich już u nas wisi. Uwielbiam i czekam na więcej.
Memory od Zagrywki
Bajkowe grafiki Katarzyny Bogdańskiej
Plakaty od City Art Posters
Siedziska od Bini
To była uczta dla oczu. Tym razem nie wyszłam z przekonaniem, że to wszystko już było, że nic nowego się nie pojawia. Wprost przeciwnie. Nasi twórcy pokazują, że są kreatywni i robią świetne rzeczy. Mam nadzieję, że na kolejnych targach zaprezentują ich jeszcze więcej.