W ubiegłym tygodniu w Warszawie rozpoczęło się interesujące wydarzenie. Pop into Berlin powstał by promować stolicę Niemiec. To, co miasto ma najlepszego do zaoferowania to nie tylko zabytki i historia, ale też technologia, moda, design, jedzenie i muzyka i właśnie na tym skupili się twórcy Pop into Berlin. Przez cały tydzień można było zobaczyć, dotknąć, przymierzyć i spróbować tego, co wyszło spod rąk 20 berlińskich marek.
Wnętrze było bardzo ciemne, więc zdjęcia oddają ten klimat.
Panów dbających o brody i wąsy mogły zainteresować kosmetyki marki Oak.
Mnie jednak jako osoby nieposiadającej (na szczęście) zarostu bardziej zainteresowały perfumy w minimalistycznych szklanych flakonach.
Do Warszawy przyjechał nie tylko papierowy dinozaur, którego widzicie na pierwszym zdjęciu ale też pełnowymiarowa replika głowy gatunku Tyrannosaurus Rex o wdzięcznym imieniu Tristan Otto, by promować Muzeum Przyrody
Biżuteria Tom Shot.
Beton ciągle cieszy się dużą popularnością we wnętrzach, już nie tylko na ścianach czy podłogach, ale też w małych dekoracyjnych formach. Mam wręcz wrażenie, że firm produkujących betonowe dodatki jest coraz więcej.
Betonowe i metalowe misy to elementy promujące Minimum, sklep w którym można znaleźć meble i przedmioty zaprojektowane przez najlepszych, światowych designerów. Kto nie zna Minimum, a interesuje się wystrojem wnętrz powinien przynajmniej odwiedzić ich stronę internetową. Ja uwielbiam zaglądać do ich berlińskich sklepów, by móc dotknąć wszystkiego tego, co znam z katalogów, magazynów wnętrzarskich i skandynawskich blogów. Biorąc pod uwagę szeroki asortyment Minimum byłam troszkę rozczarowana ich ofertą na Pop into Berlin.
Za to bardzo ucieszyłam się widząc herbaty pochodzące z ManuTeeFaktur. Uwierzcie, to nie są byle jakie herbaty. Miałam okazję porozmawiać z właścicielem podczas ostatniego pobytu w Berlinie. Jego sklep wygląda jak z filmu o laboratorium alchemika i mam nadzieję, że pokażę go Wam gdy znowu go odwiedzę. Manu sam jeździ na Cejlon i w inne rejony, skąd pochodzi sprzedawana przez niego herbata, by mieć pewność, że jest najwyższej jakości. Jego Kahwah Kashmiri Chai i Indian Masala Chai nie mają sobie równych. Bardzo podoba mi się też prostota opakowań i fakt, że można ich użyć wielokrotnie.
Pop-up-store już zakończył działalność, ale w Pop-up-clubie nadal trwają interesujące wydarzenia związane ze sztuką i muzyką.
W tym roku na trasie Pop into Berlin są jeszcze Madryt i Zurych. Mnie, jak wiecie, do odwiedzania Berlina zachęcać nie trzeba. Ciągle jeszcze traktuję to miasto jak drugi dom. A Wy, znacie i lubicie Berlin?