Długo czekałam na dzień, w którym śnieg pokryje wreszcie ziemię, więc gdy ten moment wreszcie nadszedł zaraz po śniadaniu ubraliśmy się ciepło i ruszyliśmy na wycieczkę. Nie chcieliśmy jechać daleko, więc wybór padł na Twierdzę Modlin.
Mieliśmy troszkę problemów ze znalezieniem parkingu i miejsca startowego. Nawet na oficjalnej stronie jest napisane, że trasy nie są dobrze oznakowane. Zdecydowaliśmy więc, że po prostu pójdziemy tam, gdzie uznamy, że może być ciekawie.
Teren jest olbrzymi, w końcu Twierdza Modlin jest jednym z największych tego typu kompleksów w Europie.
Niestety stan budynków nas zasmucił, bo wiele z nich jest w opłakanym stanie. Przy większości stoją tablice informacyjne, widać także próby rewitalizacji terenu, ale ciągle to nie jest miejsce przygotowane na odwiedziny dużej ilości turystów. Szkoda, bo z Warszawy jest tu blisko i gmina i okoliczni mieszkańcy mogliby z rozwoju turystyki skorzystać.
Jeśli tak, jak my macie zwierzaka, który uwielbia sprawdzać co kryje się za otwartymi drzwiami, czy za najbliższym zakrętem bądźcie czujni, bo różnych dziur, w które szczególnie nieduży psiak może wpaść, nie brakuje. Widok ze skarpy w kierunku Wisły jest bardzo ładny, ale tam także bądźcie ostrożni, bo spadek jest bardzo gwałtowny.
W najbliższej okolicy brakuje miejsca, gdzie można by się było ogrzać i coś zjeść przed powrotem do domu. Mróz dał się nam we znaki, ale to był bardzo udany spacer.
Uwielbiam podróże. Właśnie wróciłem niedawno z wycieczki do Berlina. Poleci ktoś jakieś atrakcyjne miejsce na następną wycieczkę w Europie?