Polski design na wystawach
Jakiś czas temu obiecałam Wam relację z “Must have” i “Make me”, czyli polski design na wystawach, które można było obejrzeć na tegorocznym Łódź Design Festiwal. W międzyczasie odwiedziłam także jeszcze jedną wystawę poświęconą polskiemu wzornictwu – “Dobry wzór” w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie i postanowiłam, że napiszę post podsumowujący wszystkie trzy.
Make me
Zacznę od konkursu “Make me”, którego wyniki są prezentowane na ŁDF od jego drugiej edycji. O tegorocznym łódzkim festiwalu pisałam tu i tu. “Make me” to jeden z międzynarodowych konkursów dla projektantów młodego pokolenia. Jest adresowany do designerów, adeptów kierunków artystycznych i projektowych.
W tym roku nagrodę główną otrzymał Benno Brucksch za Ziemia Wosk Ołówek // Kredki z gleby.



Must have
To kilka projektów, które przyciągnęły moją uwagę. Na ekspozycji pokazano łącznie 15 projektów. Zdecydowanie większą ekspozycję miało “Must have”. Ten plebiscyt towarzyszył Łódź Design Festiwal po raz siódmy. Powstał, by upowszechniać dobry polski design i jest coraz bardziej rozpoznawalny wśród osób zainteresowanych wzornictwem. Wyróżnia najlepsze polskie wdrożenia pochodzące od polskich projektantów i producentów odzwierciedlające najważniejsze trendy w polskim projektowaniu. Zaskoczenia właściwie nie było. Większość z zaprezentowanych mebli, plakatów, ceramiki i innych elementów wyposażenia wnętrz miałam już okazję zobaczyć na różnych targach. Cieszę się, że zostały docenione.












W sumie pokazano aż 75 projektów i fajnie, że zaprezentowano także sylwetki twórców.
Dobry wzór
Na wystawie “Dobry wzór” byłam po raz pierwszy, chociaż to była już 24 edycja. Pokazano w sumie 114 produktów i usług zakwalifikowanych do finału. Podzielono je na dziewięć kategorii: dom, praca, sfera publiczna, usługi, nowe technologie, grafika użytkowa i opakowania, nowe materiały, transport i komunikacja, moda i akcesoria, dlatego można tam było zobaczyć i meble i drukarkę 3D i wózek dziecięcy czy opakowania czekoladek.








Polskie wzornictwo jest innowacyjne, interesujące i na najwyższym poziomie. Śmiało możemy konkurować z zagranicznymi twórcami i te wystawy o tym w pełni świadczą. Nie podejmę się diagnozowania powód, przez które wciąż niewiele polskich marek jest na świecie rozpoznawalnych, ale patrząc na to co zaprezentowano na wystawach uważam, że mamy ogromny potencjał.
A co przykuło Waszą uwagę? Dajcie mi znać w komentarzach.